Kocham polne maki i zawsze mój wzrok z przyjemnością się na nich zatrzymuje, gdziekolwiek je zauważam. Dzisiaj rankiem wyszłam na spacer z aparatem i zrobiłam im kilkanaście ujęć a później, jak to zwykle bywa szukałam czegoś, gdzie występują maki. Zazwyczaj w takiej sytuacji bywa to poezja. Dzisiaj jednak będzie inaczej. Gdyż pod hasłem "maki" znalazłam interesujące wspomnienia Stanisławy Chobian- Cheron zawarte w książce p.t.
"Stanisława Chobian-Chéron w swojej autobiografii opowiada o sprawach rzadko ujawnianych w literaturze i dokumentach historycznych: o zesłaniach Polaków do Kazachstanu w latach pięćdziesiątych. Autorka, posługująca się błyskotliwie piękną kresową polszczyzną, przybliża nam nie tylko atmosferę dramatycznych przeżyć, które stały się udziałem jej i najbliższych. Z równą swadą, w sposób niezwykle sugestywny, powraca do czasów swojego dzieciństwawzbogacając opowieść wieloma wątkami obyczajowymi. Bohaterka tej biografii to dziewczyna z krwi i kości, która zachwyca się pięknem stepowych maków, ale potrafi również z determinacją walczyć o swoje: o możliwość ukończenia studiów, o pomoc dla brata, o uwolnienie niesprawiedliwie skazanej matki. Nie waha się sięgać po metody ekstremalne - pisze list do Stalina, który otwiera jej drogę na studia. Ze wszystkich tarapatów dzięki niesłychanej odwadze wychodzi obronną ręką, nie pozwala sobie na słabość, pesymizm i rezygnację"./ Matras.pl/
_________________________________
Zdjęcie i opis ksiązki pochodzą ze strony
Matras.pl
Zdjęcia są mojego autorstwa.