środa, 31 sierpnia 2016

Okładka dla kolejnych przygód Jacka Przypadka.......moje typy.


           Jak co roku, od trzech lat,  w końcówce lata wybieramy okładkę dla nowej książki o Jacku Przypadku który, mimo iż swą działalność zaczął jako nieprofesjonalista z  czasem staje się w Warszawie najbardziej popularnym detektywem, bo chociaż trochę nietypowym to jednak niezwykle skutecznym. 
Piąta już książka z tej serii kryminalnej Jacka Getnera nosi tytuł "Pan Przypadek i mediaktorzy" a ze zgłoszonych w konkursie projektów na jej okładkę wyłoniono pięć, z których typujemy trzy.

Ja swoje punkty rozdzielam następująco :

                                3 punkty otrzymuje projekt Nr 4



                               2 punkty daję projektowi Nr 5



                             1 punkt przypisuję projektowi nr 3






Moje posty o poprzednich książkach z serii : 

Pan Przypadek i trzynastka
Pan Przypadek i celebryci
Pan Przypadek i korpoludki
Pan Przypadek i fioletowoskórzy

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Poniedziałek z poezją....."Nie widziałam nigdy wrzosowiska".

wrzosowisko koło Dublina / zdj. mojego syna /



Dzisiaj jeden wiersz i jego trzy różne tłumaczenia :  

I never saw a Moor --
I never saw the Sea --
Yet know I how the Heather looks
And what a Billow be.
I never spoke with God
Nor visited in Heaven --
Yet certain am I of the spot
As if the Checks were given -- Emilly Dickinson





Nigdy nie widziałam wrzosowisk - 
I morza nie zobaczę - 
Lecz wiem ja wygląda wrzos
I jak się toczą grzywacze - 

Nigdy nie mówiłam z Bogiem - 
Ani w niebie mój krok nie stanął - 
A przecież pewna jestem drogi -
Jakby mi mapę dano - 

tłum. Ludmiła Marjańska



Nie widziałam nigdy Wrzosowiska –
Nie widziałam nigdy Oceanu –
A wiem, jak Wrzos wygląda – z bliska –
I czym jest Grzmot Bałwanów.

Nie rozmawiałam z Bogiem –
Nie bywałam w Zaświatach – 
A przecież znam do Nieba drogę,
Jakby istniała Mapa – 

tłum. Stanisław Barańczak


Nie widziałam nigdy wrzosowisk
ani morskich przestrzeni...
Cóż stąd! Wiem, jak wygląda wrzos
i jak fala się mieni.

Nigdym nie rozmawiała z Bogiem,
nie odwiedzałam raju,
a żywię taką pewność
jak ci, co mapy mają.

tłum. Kazimiera Iłłakowiczówna


A to już wrzosy w naszym ogrodzie...a raczej wrzośce.





niedziela, 21 sierpnia 2016

Przytul mnie.......






Były prawdy,
choć nie całe,
z nich już siebie ,
nie poznaje.
Między nami oszalałem,
więc nie próbuj mnie,
już bardziej,
nie chcę czekać,
kiedy na nic,
to czekanie niech
nie ma granic.

Albo chodź, przytul mnie,
albo odejdź i przebacz,
i niech stanie się to tu i teraz.
Albo teraz i już
kiedy niebo cię zsyła,
albo wszystko skończone i wybacz.















czwartek, 18 sierpnia 2016

Malutki stosik czyli książki, które ostatnio powiększyły stan mojej biblioteczki.



            Ten rok, zgodnie z kontynuacją mojego ubiegłorocznego postanowienia, by nie kupować więcej niż czytam, nie obfituje u mnie w stosiki książek powiększających stan domowej biblioteczki. I muszę przyznać, że opanowałam chęć posiadania każdej książki, która mnie zaciekawi i nie zazdroszczę już Wam pokazywanych stosików, chociaż je nadal z przyjemnością oglądam. 
W ostatnim czasie trafiły do mnie cztery książki, w tym jedna jako prezent ...dla męża tym razem....a trzy nabyte za zupełnie małe pieniądze, gdyż natrafiłam na prawdziwe okazje.





Olive Kitteridge, którą już z ogromną przyjemnością przeczytałam, żałując nawet, że tak szybko się skończyła, to wstęp do poznawania  bardzo interesującej twórczości Elizabeth Strout, na którą zwrócił mi uwagę tommyknocker. Post o Olive... powstaje a ja przedłużam sobie przyjemność obcowania z książką poprzez oglądanie miniserialu HBO pod tym samym tytułem...
Echa anioła to właśnie prezent...nowość w Wydawnictwie M, która się bardzo dobrze zapowiada.
Historia wewnętrzna, która poleciła mi Ela  zapowiada się pasjonująco, chociaż a może dlatego, że traktuje o jelitach...co my na ich temat wiemy? ja już trochę, ale wiedzy nigdy za wiele. A książka jak czytam na okładce jest mądra i dowcipna .....
ani żadnej rzeczy...to zakup w moim przypadku dość nietypowy, bo to kryminał, ale to "wina" tytułu, który mnie zaintrygował i tego, że lubię przy okazji jednego zakupu robić inne, bo przy jednym koszcie przesyłki...



       Bardzo dawno nie byłam w księgarni stacjonarnej, ale ostatnio potrzebowałam kupić prezent i w tym celu, bo najlepiej było mi tam podejść, odwiedziłam Empik w Nowym Sączu. Weszłam, spojrzałam wokół i omal nie dostałam zawrotu głowy od okładek, tytułów itp. I tak pomyślałam, że gdyby tak był ktoś ze mną z dużą kasą.....to ja bym tylko pokazywała..ta, ta, ta i jeszcze ta....... a on by to tylko zapłacił. Ale w sumie dobrze jednak, że nikogo takiego pod ręką nie było....ha,ha.



                A bociany chyba już będą zbierać się do podróży......



poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Bukiet na Matkę Boską Zielną.....


         
            Dużo kolorowych bukietów dzisiaj przyniesiono do poświęcenia a to mój z kwiatów i ziół z naszego ogrodu.



I formuła jaką kapłan przed ich poświęceniem wypowiedział, a która sprawia, że przeżywamy moment zastanowienia się nad tym jak duże będzie kiedyś naręcze naszych dobrych uczynków : 



       "Zachowaj je od zniszczenia, aby wzrastały, radowały oczy, przynosiły jak najobfitszy plon i mogły służyć zdrowiu ludzi i zwierząt. A gdy będziemy schodzić z tego świata, niechaj nas, niosących pełne naręcza dobrych uczynków, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do wiecznego szczęścia" 






środa, 10 sierpnia 2016

Pajęcza sieć.......lato odchodzi......?


              Miałam pokazać książki jakie ostatnio trafiły do mojej biblioteczki, ale niestety złośliwość rzeczy martwych jest czasem nie do przeskoczenia, albo po prostu przyszedł czas by w końcu kupić sobie kabel USB i nie korzystać ze starego już czytnika. Przerzucenie zdjęć z aparatu na komputer teraz to jak wygrana w loterii...uda się, nie uda się. I kosztuje oczywiście sporo nerwów a także zżera cenny czas.

Korzystając więc z zasobu zdjęć na komputerze znalazłam to, zrobione w tym tygodniu. Pająk misterną sieć utkał i znikł.....
A do zdjęcia, jak to lubię czynić, znalazłam cytacik 






Nie jest łatwo uwolnić się od wszystkich nitek prawdziwej miłości, gdy się przez nią przejdzie jak przez pajęczą sieć.

                                                                   Jonathan Carroll - Zakochany duch



Za oknem ulewny deszcz i prognozy nie najlepsze. Podobno lato odchodzi już. I chyba coś w tej wieści jest, gdyż sierpień zaczął  nabywać zupełnie jesiennej aury. A chciałoby się, by lato trwało aż do zimy.

sobota, 6 sierpnia 2016

Jak pojawia się depresja......


źródło


                                       " Serce człowieka jest delikatne i łatwo je zranić. Kiedy jesteśmy otoczeni miłością i stanowimy centrum zainteresowania, kiedy ludzie szukają naszego towarzystwa, kiedy jesteśmy uważani za pięknych, dowcipnych i inteligentnych, wszystko jest dobrze. Jesteśmy pełni energii i radości. Wydaje nam się, że żyjemy naprawdę.


                            Ale kiedy nie przyciągamy już innych, kiedy zdaje nam się, że nikt się nami nie interesuje, kiedy mamy wrażenie, że jesteśmy niepotrzebni, odrzuceni i porzuceni nasze serce czuje się zranione. Mamy uczucie jak gdyby toczyła nas wewnętrzna choroba, jak gdyby ciężar ugniatał nam serce, jak gdyby dokuczała nam jakaś rana, uwierał ból. Uleciał gdzieś spokój, odeszła radość, została tylko pustka, ogromna pustka. Staramy się zapełnić ją muzyką, oglądaniem telewizji, rozmową z kolegami, poświęcamy się różnym zajęciom. Nie potrafimy być sami, pogrążamy się w apatię, ogarnia nas przeraźliwy smutek.


                              Serce ludzkie łatwo można zranić. Kiedy człowiek kocha i czuje się kochanym wszystko jest łatwe, ale kiedy już nikt nie zwraca na nas uwagi jest nam ciężko".




Ten cytat pochodzi z książki wydanej przez Wydawnictwo M w 1992 roku, którą  podczytuję i polecam


źródło


wtorek, 2 sierpnia 2016

Kobieta o kobietach czyli dwie książki Pauli McLain o niebanalnych kobietach żyjących w początku ubiegłego wieku.



                         Rzuciłam z ciekawości okiem na nowości w Selkar.pl i z pośród wielu tytułów, i okładek, wybrałam tym razem tylko dwie książki. I je właśnie, napisane przez nieznaną mi zupełnie Paulę McLain z przyjemnością bym przeczytała. Może dlatego, że opowiadają o niebanalnych kobietach  a akcję mają umiejscowioną w równie niezwykłych miejscach. Jestem przekonana, że to byłaby dobra lektura na drugą część lata. 












Poruszająca opowieść o bezgranicznej wolności i pasji. 
Początek XX wieku. Trzyletnia Beryl Markham przeprowadza się wraz z rodzicami na farmę w Kenii. To miejsce szybko staje się jej domem, a członkowie plemienia Kipsigis przewodnikami po nowej i dzikiej krainie.
Wychowywana samotnie przez ojca Beryl szybko wyrasta na niezależną i silną kobietę. Nie boi się niczego. Z wyjątkiem miłości. 
Kiedy poznaje Karen Blixen i jej kochanka, Denysa Fincha Hattona, jej życie zmienia się na zawsze. Uwikłana w miłosny trójkąt, odnajduje w sobie pasję, która wzniesie ją ku słońcu.
Okrążyć słońce to oparta na faktach historia Beryl Markham, kobiety, która daleko wyprzedziła swoje czasy. Pionierki lotnictwa, treserki koni, skandalistki i buntowniczki uwikłanej w miłosną relację tak doskonale upamiętnioną w Pożegnaniu z Afryką. Paula McLain powraca z kolejną znakomitą książką o kobiecie, która zawsze żyła według swoich zasad.











Paryska żona, bestsellerowa powieść znakomitej pisarki Pauli McLain, to literacki hołd złożony Hadley Richardson, kobiecie o wyjątkowej osobowości i niezwykłym charakterze. Jej niezwykły głos prowadzi nas przez kręte uliczki Montparnasse'u i koleje dramatycznego związku z miłością jej życia, Ernestem Hemingwayem. 
Paula McLain, amerykańska pisarka i poetka. Paryska żona niemal natychmiast stała się literackim wydarzeniem i przez wiele tygodni utrzymywała się na listach bestsellerów. Książka została wydana w kilkunastu krajach. Krytycy doceniają niezwykły talent autorki do budowania wielowymiarowych portretów niezwykłych kobiet, który McLain potwierdziła w swojej najnowszej powieści, Okrążyć słońce.







_______________________________________

Zdjęcia i opisy książek pochodzą ze strony Selkar.pl

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Krótka powstańcza historia.......fragment książki "Kobiety".


   


                                             W opowiadaniu "Trójkąt" Stanisławy Kuszelewskiej - Rayskiej, pochodzącym z książki "Kobiety",głównym bohaterem jest doktor Bohdan,  którego kochają dwie kobiety. Piękna i elegancka malarka Irmina, której wprawdzie pierwsza młodość już minęła, ale nadal jest pociągająca oraz pełna młodzieńczego uroku sanitariuszka Jadzia. Doktor nie wiedział czy do którejś z nich czuł coś więcej niż sympatię. Jego serce raz biło szybciej do Irminy a raz do Jadzi. Panie znały się i bywało, że wspólnie w trójkę spędzali wolny czas. Bohdan zapraszał je razem na wspólne wypady, by wreszcie widząc je razem podjąć decyzję, która zostanie jego żoną. Nie potrafił się jednak zdecydować więc los sam wziął jego życie w swoje ręce. Wpierw opuściła go Jadzia, poszukiwana przez gestapowców musiała uciekać z Warszawy. Później wyjechała Irmina do chorej siostry.



(...)Doktor został sam w stolicy.  
           Samotnego też zaskoczyła go godzina piata po południu, dnia 1-go sierpnia 1944. Na swój przydział lekarski zgłosił się jednak Bohdan w porę. o godzinie 3.30, jak nakazano zawczasu. Przez sześć długich tygodni powstania cały szpital żył pracą i siłą doktora Bohdana. Operacje i opatrunki, przy świeczce, bez wody, trwały dni i noce. Czasem doktor wybiegał na parę godzin  ze szpitala, by oprzytomnieć i przespać się trochę w natłoczonej piwnicy swego domu, z którego zresztą nic już, oprócz tej piwnicy, nie zostało.
             Któregoś ranka wracał do szpitala, klucząc od bramy do bramy, bo pociski rozrywały się wzdłuż ulicy. Już był blisko, już ktoś z personelu stanął w szpitalnych drzwiach i krzyknął : "Chwała Bogu, że pan już jest, doktorze! Przywieźli tylu rannych".
              - Już jestem! - odkrzyknął doktor, wbiegając na próg.
              Padł na tym progu, trafiony odłamkiem w skroń.( * )



______________________________________


* Stanisława Kuszelewska-Rayska,Kobiety,Zysk i S-KA,2014 r.,str.51-52